RozwódRozwód od A do Z

Orzekać o winie czy nie orzekać? Oto jest pytanie.

4 min. czytania
SZUKASZ PRAWNIKA?

To jeden z kilku dylematów, przed którym stają małżonkowie, którzy już podjęli decyzję o rozwodzie.

Często bywa tak, że jednej stronie zależy na szybkim rozwodzie bez orzekania o winie, ale druga ma poczucie, że takie rozwiązanie pozostawi pewien niedosyt. Chciałaby uzyskać oficjalne potwierdzenie tego, że została skrzywdzona, mimo że robiła wszystko „jak należy”. Często w takich sytuacjach w grę wchodzi zdrada i trudno się dziwić, że w tych okolicznościach rozejście się, każdy w swoją stronę nie daje satysfakcji.

Pytanie: czy rzeczywiście rozwód z orzekaniem o winie
taką satysfakcję daje?


Poniżej kilka słów szczerej prawdy napisanych z perspektywy praktyka. Co z tą wiedzą zrobisz to Twoja sprawa.

Udowodniona zdrada w czasie trwania małżeństwa w przytłaczającej większości przypadków kończy się rozwodem w winy zdradzającego (czasami rozwodem w winy obojga, jeżeli druga strona też ma coś za uszami).

Mimo to, wyrok rozwodowy z orzekaniem o winie nie zawsze daje poczucie rewanżu. Bywa tak dlatego, że pomiędzy samym zdarzeniem o wyrokowaniem w sprawie jest ogromna przepaść czasowa, która pomieści cztery pory roku i nierzadko dwa (lub więcej) cykle roku szkolnego.

Za rok, czy dwa, kiedy Twój rozwód właśnie będzie dobiegał końca, zdrada współmałżonka/ki znajdzie się daleko poza Twoja listą priorytetów. Poziom satysfakcji też będzie daleki od spodziewanego, bo to trochę tak jak jeść lody zimą. Niby dobre, ale na ławce w parku w lipcowe popołudnie smakowałyby lepiej.

Dlaczego trzeba czekać aż tak długo?


Bo rozwód z orzekaniem o winie trwa. Rozprawy są wyznaczane w odstępach średnio co 3 – 4 miesiące. Na rozprawie przesłuchiwanych jest tylko kilku świadków, a bywa, że każda ze stron zgłasza ich pięciu lub sześciu. Siłą rzeczy 3 rozprawy w takiej sytuacji to baaaardzo optymistyczny scenariusz, bo zazwyczaj jest ich dużo więcej.

Często na osobnej rozprawie przesłuchiwane są strony (kolejne 4 miesiące w plecy). W sprawie są składane też zażalenia, nowe wnioski – na rozpoznanie tego wszystkiego sąd potrzebuje czasu, dlatego dynamika procesu rozwodowego jest jak jedna wielka amplituda: długo nic się nie dzieje, ale jak już się dzieje to wszystko naraz.

A po drodze: sędzia/strona/świadek zachoruje, przytrafi się alarm bombowy w sądzie, albo pandemia – tak, należy się spodziewać niespodziewanego. W każdym razie decydując się na rozwód z winy, bądź psychicznie nastawiony na to, że rozwód trwa. Nie ma nic bardziej frustrującego niż przebrnąć przez cztery rozprawy, stwierdzić, że nie ma się już na to siły i rozwiązać małżeństwo przez rozwód bez orzekania o winie.

Musisz też wiedzieć o tym, że rozwód z orzekaniem o winie wiąże się z koniecznością wskazywania świadków. Najczęściej będą to osoby, na których Ci zależy i zarówno dla Ciebie jak i dla nich zapewne rozprawa nie będzie łatwym doświadczeniem. Z kolei osoby, które będą zeznawały przeciwko Tobie jeszcze do niedawna uważałeś za rodzinę, albo przyjaciół, a teraz wbijają Ci nóż w plecy. Emocjonalnie nie są to łatwe sytuacje i mniej więcej z takimi kosztami psychicznymi rozwodu musisz się liczyć.

Rozwód bez winy jest szybszy. Jeśli nie macie dzieci, albo kwestie dotyczące dzieci ustalicie między sobą, jest całkiem realna szansa, że rozwiedziecie się na pierwszej rozprawie bez konieczności słuchania świadków.

Kiedyś zwykle namawiałam do rozwodu bez orzekania o winie, gdy nie dostrzegałam szans na alimenty dla małżonka. Jednak widzę, że dla części osób potwierdzenie winy współmałżonka jest jak swoiste katharsis i po prostu potrzebują tego, by ruszyć dalej i nie oglądać się za siebie. Tak jest zwłaszcza w przypadku osób tkwiących w wieloletniej, patologicznej sytuacji w związku, która odcisnęła piętno na całym obecnym funkcjonowaniu danej osoby. To również rozumiem i jako adwokat jestem po to, by wspierać małżonka na obranej przez niego drodze.

Uświadamiam natomiast, że: uznanie winy w rozwodzie wcale nie znaczy, że sprawiedliwości stanie się zadość. Pod względem praktycznym wina nie ma wpływu na podział majątku. Nie przekłada się na wysokość alimentów na dzieci, ani na kontakty, ani na władzę rodzicielską. Możesz zostać w wyrokiem stwierdzającym winę współmałżonka(ki) w ręku i z żalem, że mimo piekła, jakie Ci zgotował(a) w dalszym ciągu funkcjonuje całkiem normalnie. Taki scenariusz jest całkiem prawdopodobny.


Jedyne na co wina w rozwodzie ma wpływ to warunki dochodzenia alimentów na siebie od współmałżonka.


I to właśnie jest szalenie ważne, bo zasądzenie, albo nie zasądzenie alimentów będzie miało realny wpływ na funkcjonowanie stron w przyszłości.

Rozwód z wyłącznej winy oznacza dla małżonka niewinnego łatwiejsze zasady dochodzenia alimentów na siebie. Wystarczy pogorszenie się poziomu życia w stosunku do tego, jaki istniał, w czasie trwania małżeństwa. UWAGA: pod uwagę nie bierze się poziomu życia małżonka z okresu bezpośrednio przed rozwodem, tylko okres, kiedy funkcjonowaliście zgodnie. Wiadomo, że zaraz przed rozwodem, gdy wszystko się wali i pali, również finanse i kwestia dzielenia wydatków szwankuje.

Trzeba odnotować, że w przypadku wyłącznej winy, jeżeli sąd zasądzi alimenty, to obowiązek alimentacyjny nie jest ograniczony w czasie (chyba, że zmienią się okoliczności, albo uprawniony małżonek po raz kolejny stanie na ślubnym kobiercu).

Rozwód bez orzekania o winie daje możliwość uzyskania alimentów tylko wówczas, gdy jeden z małżonków popadnie w niedostatek – gdy nie stać go na czynsz za mieszkanie, na zaspokojenie uzasadnionych potrzeb. W takim przypadku obowiązek wspierania byłego małżonka jest ograniczony terminem 5-letnim
(w wyjątkowych przypadkach można ten termin przedłużyć).

Jakąkolwiek decyzję podejmiesz, dobrze by była ona dokładnie przemyślana, najlepiej z kartką i długopisem w ręku.

Zawsze powtarzam, że jakość rozwodu również ma znaczenie, więc zanim ostatecznie wybierzesz czy chcesz się rozwieść z orzekaniem lub bez orzekania o winie spróbuj przeanalizować wszystkie za i przeciw na chłodno. Rozwaga nic nie kosztuje.

Autor tekstu:

Adwokat Katarzyna Błaszczyk

specjalizująca się m.in. w sprawach rozwodowych i prawie rodzinnym

Powiązane posty
RozwódRozwód od A do Z

Rozwód a kredyt - jak to ugryźć?

5 min. czytania
Pewne są tylko śmierć i podatki oraz to, że po…
RozwódRozwód od A do Z

Rozwód w 2022 - będzie trudniej?

5 min. czytania
Od kilku lat pojawiały się prasowe doniesienia o tym, że…
Rozwód

Co jeśli dziecko nie chce widywać drugiego rodzica?

2 min. czytania
W toku sprawy o rozwód uregulowano kontakty Mariusza z jedenastoletnią…
×
RozwódRozwód od A do Z

Rozwód krok po kroku - część 1: czego lepiej nie robić samemu, gdzie złożyć pozew i jakie dokumenty się przydadzą